Chwilowość
11 sierpnia 2008, 11:51
Szczęście to tylko chwile. Kilka ulotnych chwil, kilka niejasnych wrażeń i wspomnień, trochę nadziei odebranych brutalnie, wyrwanych z cieplego podbrzusza...
Moje dziecko mnie nie chciało. Odeszło cichutko i niespodziewanie.
Kruszku, dlaczego? Tak bardzo Cię kocham (czy może już trzeba uzywać czasu przeszłego? Kochałam?).
Wyrwali ze mnie Twe martwe ciałko pozostawiając tyle bólu, tyle rozpaczy...
Boli.
Boli? Bardzo dobrze! Powinno boleć o wiele bardziej!
pozdrawiam
To los Cie skrzywdził, uznal ze ta kruszynka to za dużo szczescia...
Ale nie poddawaj sie... ten bol minie...
a ktoregos dnia ta kroszynka wroci do Twojego brzuszka...
Badz silna...
Dodaj komentarz