Czas powrotów
01 grudnia 2008, 10:28
Wróciłam.
Z Francji, oczywiście :)
Uśmiech z gęby nie schodzi od soboty. Było ŚWIETNIE! I pomyśleć, że nie chciałam jechać...
Dowartościowana się czuję, atrakcyjna, zadbana, rozpieszczona... ach, ci Francuzi, to wino, ostrygi i żabki....mrrrrrrrrrrr :)))))
Obiecuję napisać więcej, kiedy ochłonę i kiedy przestanę być pod urokiem Francji i jej mieszkańców płci przeciwnej :)
Francja mrrr marzy mi sie... ehh..
:)
Dodaj komentarz