Minister zdrowia ostrzega...
01 lutego 2008, 14:42
Zapalam papierosa... pierwszy raz od dziesięciu lat. Nie smakuje jakoś szczególnie, ale nie przeszkadza to mi zaciągnąć się głęboko dymem i przytrzymać żrący dym w płucach.
Zapalam papierosa... od jasnego płomienia sączącego się jakoś nienaturalnie z maleńkiej czerwonej zapalniczki.
Zapalam papierosa... bo taki mam kaprys, taką ochotę, zachcianke (zachciewajkę).
Zapalam papierosa... obejmując go delikatnie ustami.
Zapalam papierosa... póki on nie patrzy.
Zapalam papierosa... bo poranek był nie najlepszy, bo kolejka w aptece za długa, bo karcący wzrok matki z dzieckiem kazał mi go zapalić, bo w kiosku nie było owocowych orbitek, bo wczoraj zjadłam za dużo pączków, bo nie skończyłam projektu na czas, bo Luby wyszedł do pracy na 24 godziny, bo sprzątanie mnie czeka, bo nie wiem, co przyszykować na jutrzejsze przyjęcie, bo nie wiem, gdzie kupić gromnicę, bo mogę wyciągnąć dłonie z rękawiczek...
A każdy powód jest równie dobry i równie przekonywujący.
Dodaj komentarz