Sobota dniem "zaopiekuj się mną"...


Autor: cyniczna
03 marca 2008, 15:58

I

 

Mój sistrzeniec układał ze mną "pużle", całe 24 elementy Uśmiech Marszcząc czoło wciskał tymi swymi słodkimi maleńkimi pulchnymi łapkami wielkie 11 centymetrowe części w ramy gigantycznego obrazka z motywem Kubusia Puchatka. Kiedy udawało mu się dopasować element przyklepywał go zabawnie dłonią mrucząc z zadowolenia i od czasu do czasu wykrzykując triumfalne "O". Cieszyło mnie, że tyle frajdy mu to sprawia. UWIELBIAM GO! Lubię, kiedy pakuje mi się z książką na kolana, pokazuje biedronkę i żąda śpiewania "biedroneczki są w kropeczki". Absolutnie hicior w moim wykonaniu! Mały nie da sobie wcisnąć kitu i nie pozwala tego śpiewać nikomu innemu. Lubię, kiedy przytula się do mnie przekupnie, całuje i oznajmia patrząc mi szczerze w oczy "kocham te, ciocia". Aż mnie duma rozpiera. Nawet, gdy wiem, że chodzi jedynie o to, bym dała się namówić na wręczenie mu jakiejś słodkości...

A potem przyszła Moja Wielce Pierdolnięta Siostra z serkiem danio, którego Mały nie chce jeść... Co Ci ciotka tu dała? Czekoladki? No, nakarmiła Cię byleczym i teraz już po serku! (rzeczywiście, wielkie, bardzo wartościowe pożywienie - serek! Moja Do Granic Możliwości Jebnięta Siostra w życiu jeszcze obiadu nie ugotowała i Mały je to, co dam mu ja, albo babcia... Zresztą nieistotne. Chodź, Kochanie, idziemy od tej niedobrej ciotki! Chwyciła go za rękę i szarpie w stronę drzwi, a Mały z "pużlem" w ręku zapierał sie i bronił "mama, mama, nie... ja pużle, pużle...". Wyciąga do mnie te słodkie łapeczki, łzy mu wisza na rzęsach "kocham te, ciocia". Najpradziwiej Pojebana Siostra Jak Rany Chyba Jednak Nie Moja z nerwami wymierzyła mu siarczystego klapsa "mamę się kocha, nie ciotkę". Och, Dziewczyno, jak ja bym Cię pizgła przez ten durny łeb!!!!!!!!!!

 

II

 

Rozmowa z bratowej bratanicą  - lat 3,5 Perskie oko To pół jest najważniejsze, oczywiście.

Ja: Nie wiem, nie wiem, Ty sie tak w tym roku Mikołaja bałaś, że nie wiem, czy Ci pod choinkę jeszcze coś przyniesie.

BB: Przyniesie!

Ja: Tak? No, to co byś chciała, żeby Ci przyniósł? Bo to już chyba musisz zacząć list pisać.

BB: Malowankę, farby, mazaki, kredki... książkę.... rower

Moja bratowa: Ej, ale powiedz, co byś naprawdę chciała, ciocia nie będzie sie śmiać.

BB: No, dobra, to Ci powiem. Chcę czerwoną szminke, czerwony lakier do paznokci, czerwoną opaskę do włosów, czerwone buty na obcasie i czerwoną sukienkę... Bo bardzo lubię czerwony.

I weź tu zachowaj powagę i się nie śmiej.

04 marca 2008
A ja myślę, ze takim jak twoja? siostra powinno się odbierać prawa rodzicielskie. Oczywiście, pewnie znowu przesadzam, ale jak to czytam to mną telepie...Dziecko to nie rzecz, to nie jest niczyja własność!
Przepraszam.

Dodaj komentarz