Najnowsze wpisy, strona 14


Poranki...
Autor: cyniczna
04 kwietnia 2008, 09:10

Stoję na krawędzi dnia i nocy... i gdybym zrobiła krok wstecz, poranek nastałby o ten krok później. Deszcz bębni o szyby, kubek herbaty parzy w dłonie, Luby śpi. Niech śpi, należy Mu się, już za samo to, że zagarnia mnie do siebie w nocy odruchowo, przyciąga i zamyka w swych ramionach. Pewność i spokój...

Cicho siadam obok Niego, gładzę palcami Jego dłoń, a On odwraca ją wnętrzem do mnie i nastawia do pieszczot, jak kociak odsłaniajacy brzuszek do drapania.

Trochę mi żal się od Niego oderwać i żal mi Go budzić. Wstaję więc i wychodzę z sypialni. Nastawiam kawę w ekspresie. Rozkładam matę do ćwiczeń, włączam dvd z pilatesem...

 

P.S. Zostanę matką chrzestną słodkiego Kubusia :)

udany dzień
Autor: cyniczna
01 kwietnia 2008, 13:55

Nerwy mnie kiedyś zjedzą!

 

1. Dostałam pozew o alimenty.... pozywa mnie mój ukochany tatulek od lat przeszło 18stu nie widziany! KURWA! KURWA! KURWA! że mu środków do życia brak, że na lekarstwa nie starczy! A co mnie to obchodzi? Co mnie obchodzi facet, który przez całe moje życie nie uzurpował sobie praw do tytułu mego ojca, który przez ostatnie 18 lat w ogóle się nie interesował moim życiem, który po rozwodzie z mamą nigdy nie płacił alimentów, który nigdy mi nie pomógł! Teraz, kiedy mam lat 30 on śmie pozywać "swoje dzieci" o alimenty???? CHUJA KAWAŁ! SKURWIEL CHODZĄCY!

 

2. Zakupy na allegro... Ponad miesiąc temu zapłacilam za dziecięcy leżaczek amerykański. Zapłaciłam za przesyłkę lotniczą z USA (150zł), cierpliwie czekałam miesiąc (przesyłka idzie14 dni + 3 dni na realizację założyłam) i CHUJ, nie doczekałam się. Piszę do kobiety, co się z owoą przesyłką stało, ona mi nr trackingowy przesyła, sprawdzam numer na polamerusa.com i co??? I "przesyłka znajduje się w drodze do portu lotniczego/morskiego". COOOO???? Sprawdzam numery przypadkowych przesyłek o numerach "sąsiadujących"  z moim... "kontener opuścił Chicago dnia XXXX, kontener opuścił USA dnia XXX, kontener trafił do magazynu w Polsce dnia XXXX, przewidywana data dostarczenia paczki do odbiorcy XXXX". Dzwonię do Polamera w Polsce podaję numer i dostaje informację, że przesyłka o takim numerze NIE ISTNIEJE! O, żesz Cię, w dupę kopana!!!!!!! No, pogroziłam kobiecie sprawą na allegro, jeśli nie odda pieniędzy, a w dalszej częsci zgłoszeniem na policję. Kurwa....500zł w błoto....

 

3. Powinnam się dziś wyprowadzić z wynajmowanego mieszkania. Pakuję się juz przeszło tydzień, ale wciąż mam pełną lodówkę. Dziś lodówkę zdecydowałam się ostatecznie rozmrozić bez względu na jej zawartość. Zapomniałam jednak, iż nie każda z lodówek jest taka sprytniutka jak moja nowiutka lodóweczka na mieszkaniu własnościowym i żesz mi pół kuchni wodą zalało!!!! No widok kałuży niemal mnie trafiło, bo lodówkę trzeba było odsunąć, by wytrzeć masę wody!!!!

 

4. Jakiś palant przerysował mnie na parkingu!!!! Mój śliczniutki UMYTY samochodzik ma rysę na tylnim zderzaku... rysę... wyjebaną w chuj kurewsko wielką szramę! do żywej blachy!!!! Żesz Cię! Ach, gdybym tylko tego niedouczonego, bądź niedowidzącego kierowcę dorwała!!!!!!

 

Aaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaaa!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!

eeee
Autor: cyniczna
31 marca 2008, 11:12

Głowa mnie boli... Chyba przewiało mnie w piątek na spacerze "po niemieckiej stronie"... Źle się czuję.

I pogoda mnie nie cieszy, bo Luby wyjechał.

 

Same smuteczki Marszczę brew

...no i dobrze
Autor: cyniczna
29 marca 2008, 12:25

A w sobotę to się powinno wyjść do kina, powłóczyć się po knajpach i klubach...wrócić na lekkim rauszu i zorgazmować Lubego...

 

I taki mam plan na dziś...

 

Termin realizacji od godz. 17:30.

 

Pokazuję język

zgrzytanie zębów
Autor: cyniczna
27 marca 2008, 11:00

Czyż nie wkurwiająca jest istota, która mi dziś w pracy towarzyszy???? Siedzi jakieś póltora metra ode mnie i z zapałem obcina paznokcie cążkami, bo się jej jeden - ten najmniejszy, złamał przy pierwszym uderzeniu w klawiaturę (cooooo????). Siedzi i strzela mi tymi paznokciami po biurze! Te jej oberżnięte paznokcie fruwają wokół jak miniaturowe sierpy! Prawdopodobnie jedynie dzięki okularom żaden nie wbił mi się w oko. Dzięki Bogu ma tych paznokci tylko dziesięć... choć może i zacznie obcinać paznokcie u stóp, kto wie. A stopy ma wielkie! Na oko jakieś 43! Kiedy przyszła rano, nie mogłam od tych gigantycznych butów oczu oderwać. Dziewczę wygląda dość specyficznie ze stopami yeti przy wzroście 1,60m... Ach, no i te długie czerwone paznokcie... Czyżby miały równoważyć wielkość stóp?... a może tylko odwracać od nich uwagę?

 

Jeden z paznokci wyladował tuż przed moim nosem na rozłożonych mapach...

 

No, Lala, przegięłaś.