Archiwum styczeń 2008, strona 2


Carpe diem
Autor: cyniczna
07 stycznia 2008, 08:37

Moi Mili!

Oto jestem! Nie żebym jakoś radykalnie się zmieniła podczas tej świąteczno-noworocznej przerwy :) Ale zawsze to w nowym roku nowa JA :) Powiedzmy, że postanowienie noworoczne...

 

A kiedy jechałam dziś do pracy z oszałamiającą prędkością 30km/h, głowę wypełniały myśli o Nim, nosdrza pełne były Jego zapachu, a skóra wciąż pamiętała dotyk Jego palców... Dwa tygodnie z Nim. Dwa tygodnie poznawania, smakowania, dotykania. Wciąż jestem obolała po miłosnych uniesieniach :)) Och, zabójczo, piorunująco przystojny to On nie jest, ale kiedy jest w pobliżu, moje dłonie same się do Niego wyciągają, a moje ciało chce się o Niego ocierać. No i to wspaniałe poczucie bezpieczeństwa. Wszystko inne to GÓWNO!

 

G Ó W N O

 

Gówno! Bo jakże inaczej nazwać wymysły mojej siostry (lub pseudosiostry, bo chyba ją w szpitalu podrzucili) odnośnie mojego rzekomego romansu ze szwagrem (znaczy jej mężem). Idiotka!!! Co za cipa głupia! Najpierw mnie zatakło, potem mnie to zirytowało, a na koniec całość została zwieńczona głupawym śmiechem. Niech się durna w mózg puknie!!! kiedy już go znajdzie! A najciekawsze jest to, że wymyśliła to wtedy, gdy ciało mi drżało na myśl o Mirku! na myśl o NIM a nie o moim pożalsięboże szwagrze!!!! Czyżbym zdenerwowana była? A i owszem!

Gówno! Bo cóz innego zastałam po powrocie do pracy, jak nie stertę gównianych papierzysk na biurku!!!?

Gówno! Bo czymże innym jest ta breja na drodze, kiedyś zwana szumnie i nieco na wyrost śniegiem?

Gówno! Bo dwa dni bez Niego w perspektywie wydają się być daaardzooo długieeee!